sobota, 26 lipca 2008

Wszystko sie jeszcze okaże:-)) Panie prosze spraw:-)


Drogie dziecko,

Być chrześcijaninem to znacznie więcej niż tylko wierzyć we Mnie i w to, że pójdzie się do Nieba. To pozwolić Mi na prowadzenie cię na ziemi. Niektórzy chrześcijanie rozsiadają się wygodnie i mówią: "No więc jestem zbawiony. Już się o to postarałem. Teraz czas zacząć żyć dla siebie". Budują swoje kariery, nigdy nie pytając, czego Ja życzyłbym sobie od nich. Podejmując decyzje, kierując się jak największym zyskiem, nigdy nie modląc się i nie zastanawiając się, jaka jest Moja wola.

Gdy Jezus powróci, jaką nagrodę otrzymają ci ludzie? Jeśli Jezus jest ich Bogiem, pójdą do Nieba, otrzymają przebaczenie i wszystkie inne wspaniałości. Jezus powróci jednak ze specjalną nagrodą dla tych, którzy przez cały czas byli Mi posłuszni. Przygotowałem dla ciebie wspaniałe zadania na ziemi i cudowną nagrodę w Niebie. Pozwolisz Mi kierować całym swoim życiem?

Twoja Nagroda,
Bóg


trudno jest czasami zrezygnować z pewnych rzeczy... aby byc blisko Chrystusa.... czasami oznacza to niestety odtrącenie przez innych..:( Ale trzeba iść swoją drogą:-)))... na której będzie niestety więcej kamieni.... Ja wybrałam... boję się, ze zrezygnuję gdy zachwieje Mi się noga... ale Pan trzyma Mnie za rekę...:-) Mam nadzieje, ze będzie dobrze:-))) Oby...

Kieruj Panie Moim życiem


PS.Prosze o modlitwę... I z pamięcią modlitwy

piątek, 18 lipca 2008

Kto nigdy nie żył nigdy nie umiera....


"Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś.
Obyś był zimny albo gorący!
A skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny chcę cię wyrzucić z mych ust"



Obym potrafiła wybrać dobro czy zło....
Czy jestem pełna wiary czy złudnych nadziei...
Czy chcę walczyć... czy Mnie to męczy....

Czy mam cel...?
Dzisiaj mówię sobie głośno i wyraźnie mam cel.... aby to nie zmieniło się do jutra....
Wszystko moge w tym który Mnie umacnia!!!!!

Proszę Cię Panie:-)

PS. Proszę o modlitwę:-) Z Bogiem:-**


niedziela, 13 lipca 2008

Lęk.... WSZYSTKO MOGĘ W TYM KTORY MNIE UMACNIA

No i po Oazie:-)
Było fantastycznie:-)))
Bardzo mocno to wszystko przeżyłam:-)
Chcę wiele zmienić w swoim życiu gdyż wybrałam Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciele jako kierowcę mojego życia:-)
BOJĘ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!
Boję się zmian....
Reakcji otoczenia.....
NA dodatek opuszcza Mnie KS.MIREK dzięki któremu byłam na oazie na którego mogłam liczyć....

Boję się, że przez to wszystko runie cały nasz ruch parafialny.....
Ale nie tylko dlatego.... Bo gdy ja miałam jakiś problem mogłam na niego liczyć.... na szczerość i ciepło.... a teraz boję się, że zostanę sama a mam tyle do zmienienia.....
Boję się, ze nie dam rady...
Mam nadzieje, ze to wszystko ma jakiś sens....
Ze Moja oaza miała sens....

Bo podobno strach nie pochodzi od Boga tylko od szatana.....

Na samych początku wielkie schody....

Boże proszę daj siły!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja tego potrzebuję!!!!!
Dlatego z dniem 13.07.2008 rozpoczynam moje rekolekcje życiowe a za kierownicą Pan:-))))

A ks. Mirkowi życzę szczęscia na nowej parafii.... i mam nadzieje, ze o mnie nie zapomni....
.........
Dziękuję:-*