sobota, 7 lutego 2009

Hmm.... znów czuję się jakaś odbudowana....
Przystąpiłam do spowiedzi...
Ksiądz mi pomógł....
ale znowu zadaję sobie pytanie na jak długo....
... na jak długo pamiętam o Bogu....
chciałabym być znowu taka jak po oazie....
Chciałabym....
Boże wiem, ze jesteś...
Boże wiem, ze kochasz....
Boże wiem, ze masz dla mnie garść nadziei...
:-)

Czcijmy Jezusa!!!!!
Czcijmy Go!!!!
:D
Kocham!!!!!!:*********

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Taka już nasza ludzka natura, że długo nie potrafimy wytrwać w postanowieniu poprawy i znów ulegam grzechowi. Trzeba więc ciągle podnosić się po każdym upadku.

Pozdrawiam:)

Anonimowy pisze...

świetnie Cię rozumię...i pewnie nie tylko ja-ciężko jest wytrwać...chwilę jest dobrze a potem znów to samo-czynimy zło którego nie chcemy, zamiast dobra którego pragniemy...ale w każdej chwili znów mozemy skorzystać z sakramentu pokuty i otrzymać nowy ,,bukiet łask"...a im częsciej będziemy to robic, tym będziemy się stawać coraz wytrwalsi...
Bóg o nas walczy, On nigdy nie pozwoli nam odejść zbyt daleko:)...przecież jest już naszym Panem i Zbawicielem:)
Tak, czcijmy Go!:)

kocham:*

Anonimowy pisze...

Agniesiu najważniejsze, że GO kochasz, a ON to docenia. "Ludzką rzeczą jest upaść, ale sztańską trwać w upadku", a TY jak widzę byłaś u spowiedzi. Plus dla ciebie i Jezus cię za to kocha. Pozdrawiam mile .