niedziela, 28 grudnia 2008

Każda walka potrzebuje odwagii....
Walką z samym sobą także.... [?]



Życze wam szczęścia w tym nowym nadchodzącym roku!!!
Niech Dziecinka Wam błogosławi:-)
No ba:D.... wielu łask..

czwartek, 18 grudnia 2008

Im częściej upadam tym te upadki sa bardziej bolesne....
Tym bardziej zostaje taka blizna w sercu...

Święta się zbliżają....
Nie czuję tej atmosferyy.....

[:-)]

Są rzeczy z którymi muszę sobie poradzić....
Sama....

Z każdym upadkiem bardziej boli....

Czekam na Jezusa juz niedługo przyjdzie uleczy serce...:)

Czekam...

niedziela, 14 grudnia 2008

Tak szybko kręci się świat:)...

Jesteś moim cieniem
Twoja ręka trzyma mnie mocno
Nie pozwala się zgubić
Nie dajesz map
Mam tylko ją
Dajesz mi wolność
Pozwalasz wyrwać rękę
I ze smutnymi oczami
czekasz aż wrócę
zawsze wracam
Bo tylko z Tobą jest bezpiecznie
Nie boję się już
Ty dajesz szczęście
A ja czasem gonię za czymś innym
za światem
za jego kuszącym zakrytym złem
A Ty czekasz a gdy wrócę
przytulasz szepcząc
"Nic się nie stało.."


Ale ja i tak gonie za kuszącym złem tego świata...

Ale jak bumerang wracam do Ciebie

:)):****

Dzięki

środa, 10 grudnia 2008

Życie bez znieczulenia:)

Hmmm....
Od czego by tu zacząć.... może od tego, ze gdy chciałam napisać jak zawsze w niedziele notkę...
Miałam napisać, że zamykam bloga.....
miałam dość...
Ludzi tego co się dzieje....

Zmieniłam otoczenie.... od "dawnego otoczenia" nie odbierałam telefonów.... nie odpisywałam na wiadomości na gg sms-y.... jedynie z Małgosią byłam w zgodzie
chciałam odejść z ruchu działającego przy parafii....

Ale w poniedziałek się coś we mnie przełamało...
Znów uwierzyłam.....
Dlaczego?
Po rozmowie z pewnych człowiekiem...
Zrozumiałam, ze mogę to wszystko stracić.... na swoje życzenie...

Zastanawiam się czy do jutra nic się nie zmieni...
to zależy ode mnie....
Szukam w sobie i w Nim siły....

Wiem, zmieniłam się....
Teraz zaczynam nowy etap....

najlepszym rozpoczęciem tego etapu będą kroki:) Rekolekcje zimowe...:)
Mam nadzieje, ze pojade:)
Chociaż wychodzi, że tylko ja z mojej parafii...

Teraz radośnie oczekuje przyjścia Zbawiciela

:D

Ps. Proszę o modlitwę za tatę.... On też zaczyna żyć tak jak kiedyś...

niedziela, 30 listopada 2008

Kto to?

A Ona ciągle w ciszy mówi..
[Bóg daje nam tylko taki krzyż jaki zdołamy udźwignąć]
Ona w to wierzy...
Ona w to wierzy...
Ona w to wierzy...
Ona w to wierzy...

Ona to Ja...


Ps. Głowa do góry wiem...

piątek, 21 listopada 2008

W końcu to napiszę...

Świat jest dla mnie bardzo dziwny...
Gdy już wszystko się powoli układało... nagle jedno wielkie BUUUMM...
Zburzone...
Znów nie jest dobrze...
Znów z tata źle... znów wszystko zepsuł...
Niszczy moją miłość do niego... moją wiarę w siłę krucjaty....

Ech... ;/

A ja znów udaję, ze jest ok...
Po co komu cudzych kropel deszczu szept....Lepiej nie mówić nic.. [!]


Hmm.... w tym wszystkim chyba moja wiara w Boga sie wzmacnia....
kocham go jeszcze mocniej...
Jeszcze silniej trzymam jego dłoń...

Jedna dobra wiadomość w tym wszystkim...

a jednak Ufam Ci... :]

musiałam to napisać... ulżyło mi

niedziela, 16 listopada 2008

Urodzinowo:D

Dzisiaj jest u mnie urodzinowo:D
Starzeje się:)))
No cóż:)))
Wspaniałą rzeczą jest to, że ogrom ludzi składa mi życzenia takie ciepłe i szczere!!! Że pamiętają...
Ci na których liczyłam chyba zapomnieli...:((((( Ech...:(
Obojętność...;/
boli... ale cóż...
Co poradzę...??
Żyć bede ...
No cóż ciesze się tym co mam:D

W tym poście bardzo chciałabym podziękować Usi:D
Ona wie za co:D za to co wytłumaczyła mi... za to co mnie bolało a ona pomogła mi zrozumieć..:):):)
Reszta należy do mnie:))....
myślę, ze w końcu sobie jakoś poradzę:)))

W końcu zacznę żyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Uczę się grać na gitarze:D już miałam pierwsza lekcje:D... ale nie wiem czy z braku czasu nie będe zmuszona zrezygnować...

Damy rade:D

Post mało ciekawy.... Ale nie wiem co napisac:D:D

Kocham WAS!!!!!!!!!!!!!


Dziękuje Ci Panie za kolejny rok mojego życia.... za każdy upadek... za każda łze... za uśmiech.. za tych ludzi których kocham i za tych ludzi przez których cierpię...

Jezu jesteś Kochany:D:D:D

piątek, 7 listopada 2008

Jezus...


Już kiedyś wybrałam....
Będziesz Moim Panem i Zbawicielem....
Zdania nie zmieniam....
Ufam Mu tak mocno jak potrafię...
Upadam lecz od podaje dłoń....


Złudna wiara powiesz?

Mylisz się przyjacielu...!

Jakoś daję sobie radę szkoła dom.... trudno tak troszkę ale jakoś:))...
Z rodzina już wporzo....
Trrudno ale do przodu:))))

:**


niedziela, 26 października 2008

......

Problemy rodzinne....
:(((
Czy jeszcze wierzę w dobry czas...?




Nie załamuję rąk chroni Mnie Bóg.... Ufam Mu....

niedziela, 19 października 2008

Mówie Tobie wiare miej..

Jakoś tak brak czasu..
Szkoła dom kościół....
Takie balansowanie na krawędzi tego wszystkiego....
Ale wiecie co?
Czuję obecność Pana...
Jego dłoń... która tak bardzo mnie prowadzi...:))


Rozmowa z aniołem...

Aniele zawsze powtarzałeś mi

"wznosimy się i upadamy

żyjemy i umieramy"

Mówiłeś ,że nawet anioły mają marzenia

Że nadzieja ostatnia umiera

Tańczyłeś gdy tańczyła serc muzyka

Lecz powiedz co robisz - gdy nadzieja znika?

Swe wieczne skrzydła pośpiesznie rozkładałeś

W nadziei że jednak nie zginiesz

Że śmierć i tym razem ominiesz

Mówiłeś że serca chcą wydrzeć Aniołom
fałszywe upiory

Zamieniając je w bezduszne potwory

Szukałeś czegoś, czego nie ma..

Jeżeli wzleciałeś - to nie do nieba

Wspomnienia w albumy włożę

Okna marzeniom szerzej otworzę

Policzę gwiazdy na niebie

I pokocham tę, która prowadzi do Ciebie

Obiecaj otulać mnie swoimi skrzydłami

Nie pozwalaj zadręczać się pytaniami

Nie wiem co dalej...

Jeśli słyszysz - nie zwlekaj

Z serca odrzucę tęsknoty i żale
I ta ogromną tęsknotę ...


PS. Dziękuję za modlitwe z mamusią już lepiej:)
Znów początek tygodnia... Prosze o modlitwe.... Z Bogiem:)

niedziela, 12 października 2008

Każdy dzień upewnie mnie...

...Nikt nie zabierze Mi tego co mam w Tobie....

Dzisiaj Dzień Papieski.. Jan Paweł II pyta Cię... Czy pamiętasz o Mnie?
Co odpowiesz?
Nie bo nie mam czasu...?
Nie bo mam dużo nauki...?
Nie bo...?
W ten łatwy sposób tracimy najcenniejsze rzeczy... miłość przyjaźń.... Stajemy się obojętni.... tak po prostu...
A można jeszcze walczyć.... Jeszcze masz szanse... jeszcze tak....

Mamy wypłynąć na głębię, aby udać się w jakim kierunku? Odpowiedź jest jednoznaczna: aby spotkać się z człowiekiem, niezgłębioną tajemnicą i przemierzać ogromny ocean, jakim jest cała ludzkość.

Ps. Bardzo prosze o modlitwę za Moją mame.... Prosze..

niedziela, 5 października 2008

Siłą mą jest Bóg :D

Bóg jest nie widzę Go.... ale czuję....

Dlaczego starając się robić dobrze inni odtrącają nas za nasze błędy...?
Dlaczego kochając nienawidzimy...?
Dlaczego wzbijając się upadamy...?
Dlaczego uśmiechamy się płacząc?
Dlaczego krzyczymy milcząc...??
Dlaczego....?

Nie osądzaj Mnie za Moje błędy to może zrobić tylko On....
Ty możesz otrzeć łzę...
Pokazać dobrą drogę...
Pokochać...
A nie darzyć smutkiem....
Co wybierasz?
Wczoraj Kochasz... Dzisiaj nienawidzisz?
Wybór należy do Ciebie....
Czekam...


Znajduję Ciebie w milczeniu
na przekór światu
na przekór mnie samej
przychodzisz wtedy
gdy zdesperowana
poddaję się całkowicie Tobie
Na to czekasz
gdy przygryzam do krwi wargi
myśląc że zgubiłam sens i cel swego życia
Ty przychodzisz z sercem na dłoni
mówiąc : ,,Oto jestem..."

A ja w Panu będę się radowała ajajajajajjajajajajajjajajajajajajajajjajajajjajajajajjajajaj :D:D:D:D

Kocham Was:*:*:*:*

niedziela, 28 września 2008

Chcieć nie zawsze znaczy móc ....


O dawna starałam się aby być na kursie Ewangelizacyjnym... niestety nie udało się:(
Nie miałam jak dojechać bo zawody... i w ogóle wszystko nie tak....
Za to wybrałam się na Festiwal Piosenki Religijnej w Przemyślu... tam było wspaniale:):):)
Ale cóż w serduchu pustka....
Chcę być animatorem...
Ale nie mogłam jechać...
Ale pewna Kochana osóbka wytłumaczyła mi, że Bóg jeżeli uzna, ze się nadaję pomoże mi w tej drodze....
Może teraz było za wcześnie????
Mam nadzieje.... bardzo mi zależy aby dotrzeć do celu.... który sama sobie wyznaczyłam....

Wy, młodzi, jesteście pierwszymi apostołami i ewangelizatorami młodzieży, która dziś stoi w obliczu tak wielu niepokojących wyzwań i zagrożeń. Do was przede wszystkim należy apostolstwo w miejscach nauki, pracy i rozrywki i nikt
nie może was w tym zastąpić.


Ps. Przepraszam.... bo czuje, że PEWNA osoba zawiodłam.... niestety:(


Jezus siłą mą....


niedziela, 21 września 2008

....nie wiem...

Chciałabym coś napisać ale już chyba nie potrafię....



O Panie, boję się Twych wymagań, lecz któż Ci się oprze?
Aby przyszło Twoje Królestwo, a nie moje,
Aby Twoja wola się stała, a nie moja,


http://starymarzyciel.wrzuta.pl/film/8bpDCKsZJd/

niedziela, 14 września 2008

Taaa...

Chyba nie warto walczyć....
Czemu zawsze mi ma zależeć....?
Oaza w parafii- chyba w marzeniach...:(



Trudno jest usłyszeć Ciebie
nie ma wokół mnie ciszy
ulica miejska zgiełk wrzawa
patrzę na rozbieganych ludzi
pędzących za lepszym jutrem
rozkrzyczanych
potykających o siebie nawzajem
zatykam uszy nie chcę ich słyszeć
szyderczy śmiech złego
"to mój swiat!"
zamykam oczy by nie widzieć
sztucznych świateł reflektorów
dławi mnie szloch
ponad tym wszystkim wielki Krzyż
z niego cichy szept: ,, Pragnę..."
słyszysz?

Nie mój wiersz ale pasuje...

sobota, 6 września 2008

:-)

Nowy rok szkolny....
Czas nowych szans nowych nadziei....
Czas zawierzenia Bogu...
Czas pozbierać się do kupy nie żyć przeszłością.... tylko patrzeć w przyszłość...
Wiem jedno muszę sobie jakoś z tym wszystkim poradzić poukładać...
........
NIE MOJA WOLA ALE TWOJA NIECH SIĘ STANIE:)

Ale mimo wszystko Chwała Panu:)
Dobrze, ze jesteście:*:*:*:*:*:*:*:


niedziela, 31 sierpnia 2008

Alleluja!!!


Zaufaj Panu już dziś!!!!!


PS.Ciężko... ale :)
Dobrze, ze jesteście:*:*:*



niedziela, 24 sierpnia 2008

Życie.....


Chyba czas pozbierać się do kupy..... Ciężki rok się szykuje...
.
Oby z Panem Bogiem do celu..... Oby....

W Tobie jest światło.... każdy mrok rozjaśni



Tylko Ty Jezu możesz dać siłę.....
Tylko Ty

niedziela, 17 sierpnia 2008

Jak ruszyć w drogę, kiedy nie znam drogi do mnie samego...

Miałam nie pisać... ale muszę....
Kompletnie nie wiem co zrobić...
W czwartek byłam na pielgrzymce w Tuligłowach.....Wszystko było wspaniale do czasu... Gdy nie zostałam wyśmiana(czyt.przez kogoś ważnego), ze chodzę na pielgrzymki... a pozniej, ze nosze krzyżyk.... To wszystko to dla Mnie istna paranoja!!! Ludzi się ode Mnie odwracają bo w pewnych sprawach bardziej zaufałam Bogu!!!
wiem, nikt nie mówił, ze bedzie łatwo... No ale to BOLI!!!! Gdy Twoi bliscy przyjaciele nagle nie rozmawiają z Tobą.... maja Cię w d****.... Ja sie chyba juz na maxa załamię;/ co ja mam zrobić????:((( Ale to nie tylko Mnie łamie;/ ale wszystko się sypie na głowę.... PARANOJA!!!!
Panie Pomóż!!!! Ratuj....

"...Gdy zobaczysz
w jej oczach łzy
Nie pytaj dlaczego...
I tak Cię okłamie.
Ale bądź przy niej...
I oboje milczcie.
Dla niej cisza to lekarstwo.
Bo ona jest inna.
Ma swój świat.
Wszyscy mają ją za dziewczynę,
która cały czas się śmieje...
Ale ona się śmieje,
by nie płakać...
Gdy popatrzysz
w głąb jej oczu,
poznasz prawdę...
Tylko tak możesz zobaczyć."


Ps. Jak mam iśc wybraną drogą gdy przez łzy nic nie widze!!!??????!!!!:(((
Dziękuje S.Marcie:-***

niedziela, 10 sierpnia 2008

....

Nikt nie powiedział, ze będzie łatwo....
.........

PS.Okręt we mgle.....


niedziela, 3 sierpnia 2008

Jak....???

Jak ja tęsknie za oazą...
Tam wszystko było prostsze...
a teraz powrót do rzeczywistości....
tydzień inny niż zwykle trudny....:(((
Najpierw dowiaduję się, ze x.Mirek na pewno odchodzi... do ostatniej chwili liczyłam, że będzie inaczej....
traktowałam GO jak przyjaciela... a teraz trzeba będzie się pożegnać... Dla Mnie to trudne...
Polubić Kogoś.... przyzwyczaić się do tej osoby...A ona odchodzi....
Później dowiaduję się, ze moja znajoma utopiła się w Łopuszce a miała dopiero 13 lat!!!!!!
I to jeszcze nie koniec... moja dobra koleżanka ma być operowana.... podobno nie jest najlepiej:((((....
Zagubiłam się w Tym wszystkim trochę... boję się co będzie dalej... co ja zrobie po tym wszystkim...
Schody... Schody...Schody....
Mam nadzieje, ze nie zmarnuje tego czego nauczyłam się na oazie... KKA!!!
Jak zacząć dzień?
Boję się....

sobota, 26 lipca 2008

Wszystko sie jeszcze okaże:-)) Panie prosze spraw:-)


Drogie dziecko,

Być chrześcijaninem to znacznie więcej niż tylko wierzyć we Mnie i w to, że pójdzie się do Nieba. To pozwolić Mi na prowadzenie cię na ziemi. Niektórzy chrześcijanie rozsiadają się wygodnie i mówią: "No więc jestem zbawiony. Już się o to postarałem. Teraz czas zacząć żyć dla siebie". Budują swoje kariery, nigdy nie pytając, czego Ja życzyłbym sobie od nich. Podejmując decyzje, kierując się jak największym zyskiem, nigdy nie modląc się i nie zastanawiając się, jaka jest Moja wola.

Gdy Jezus powróci, jaką nagrodę otrzymają ci ludzie? Jeśli Jezus jest ich Bogiem, pójdą do Nieba, otrzymają przebaczenie i wszystkie inne wspaniałości. Jezus powróci jednak ze specjalną nagrodą dla tych, którzy przez cały czas byli Mi posłuszni. Przygotowałem dla ciebie wspaniałe zadania na ziemi i cudowną nagrodę w Niebie. Pozwolisz Mi kierować całym swoim życiem?

Twoja Nagroda,
Bóg


trudno jest czasami zrezygnować z pewnych rzeczy... aby byc blisko Chrystusa.... czasami oznacza to niestety odtrącenie przez innych..:( Ale trzeba iść swoją drogą:-)))... na której będzie niestety więcej kamieni.... Ja wybrałam... boję się, ze zrezygnuję gdy zachwieje Mi się noga... ale Pan trzyma Mnie za rekę...:-) Mam nadzieje, ze będzie dobrze:-))) Oby...

Kieruj Panie Moim życiem


PS.Prosze o modlitwę... I z pamięcią modlitwy

piątek, 18 lipca 2008

Kto nigdy nie żył nigdy nie umiera....


"Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś.
Obyś był zimny albo gorący!
A skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny chcę cię wyrzucić z mych ust"



Obym potrafiła wybrać dobro czy zło....
Czy jestem pełna wiary czy złudnych nadziei...
Czy chcę walczyć... czy Mnie to męczy....

Czy mam cel...?
Dzisiaj mówię sobie głośno i wyraźnie mam cel.... aby to nie zmieniło się do jutra....
Wszystko moge w tym który Mnie umacnia!!!!!

Proszę Cię Panie:-)

PS. Proszę o modlitwę:-) Z Bogiem:-**


niedziela, 13 lipca 2008

Lęk.... WSZYSTKO MOGĘ W TYM KTORY MNIE UMACNIA

No i po Oazie:-)
Było fantastycznie:-)))
Bardzo mocno to wszystko przeżyłam:-)
Chcę wiele zmienić w swoim życiu gdyż wybrałam Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciele jako kierowcę mojego życia:-)
BOJĘ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!
Boję się zmian....
Reakcji otoczenia.....
NA dodatek opuszcza Mnie KS.MIREK dzięki któremu byłam na oazie na którego mogłam liczyć....

Boję się, że przez to wszystko runie cały nasz ruch parafialny.....
Ale nie tylko dlatego.... Bo gdy ja miałam jakiś problem mogłam na niego liczyć.... na szczerość i ciepło.... a teraz boję się, że zostanę sama a mam tyle do zmienienia.....
Boję się, ze nie dam rady...
Mam nadzieje, ze to wszystko ma jakiś sens....
Ze Moja oaza miała sens....

Bo podobno strach nie pochodzi od Boga tylko od szatana.....

Na samych początku wielkie schody....

Boże proszę daj siły!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja tego potrzebuję!!!!!
Dlatego z dniem 13.07.2008 rozpoczynam moje rekolekcje życiowe a za kierownicą Pan:-))))

A ks. Mirkowi życzę szczęscia na nowej parafii.... i mam nadzieje, ze o mnie nie zapomni....
.........
Dziękuję:-*

środa, 25 czerwca 2008

Wspaniały czas... Oby usmiech nie zszedł z mojej twarzy.... To zależy tylko od Ciebie:-****

27.06.2008r-13.07.2008r
Oaza Wakacyjna w Hłudnie:-)

Mam nadzieje, że to będzie coś wspaniałego!!!
W końcu ku Chwale Pana:-)))!!!!
Z Panem Bogiem tylko do celu....????

Teraz jest moja próba....
Mój egzamin...
Egzamin z wiary....
...z życia...

Dziękuję tym co byli i są ze mną!!!!
:-**************
Kocham Was:-)))))
I do usłyszenia:-)))))


sobota, 21 czerwca 2008

Wakacje Oaza... Otworzę okno i drzwi????


Wszystko w normie...
WAKACJE:-)))))
Jakie plany....
Hmm.... na razie tylko OAZA i jeszcze raz OAZA!!!!
:-)))
A póżniej wypad pod namioty jak się rodzice zgodzą(siła wyższa):-PPP
Dzięki Ci Panie za wszytko!!!!
"Otwórz okna i drzwi jeżeli pełniej i mocniej chcesz żyć... "
http://pl.youtube.com/watch?v=pl2KksH8Mq0&feature=related

PS Tuuuuuuuuuuuuuuuuuulę:*:*:* 3m sie:D

poniedziałek, 16 czerwca 2008

Załamana.....

Zostałam oceniona...
negatywnie....
Dlaczego????
Dlatego, że się starałam!!!
Walczyłam o swoje....
I co z Tego mam???
Ból i łzy....
Boże... Dlaczego!?!!?!????!!
Już wiem jak boli cisza w odpowiedzi na wołanie....

sobota, 7 czerwca 2008

Jak to jest?

Wypowiadam tysiące słów... nie myśląc, że ranią...
Robię rzeczy na które wcale nie mam ochoty...
Ech...
Taka już jestem utkana ze sprzeczności...
(...)
Już niedługo Oaza-rekolekcje wakacyjne...
Chciałabym je dobrze przeżyć duchowo....
Dam z siebie wszystko:-)
......
Dziękuję tym wszystkim co byli...
Proszę oo....(...)
Przepraszam, za niepotrzebne potoki słów...

A.M

niedziela, 25 maja 2008

Obudzę się....


Być dzieckiem, kochać za nic.
Mieć serce dziecka, czyste jak łza.
Mieć oczy dziecka, błękitne jak ocean.
Mieć coś w sobie z dziecka...

Zadaję sobie wiele pytań na które sama nie znam odpowiedzi...
Niszczę to co tak długo budowałam...!!
Hmm....
Czas pewne sprawy przemyśleć....
Zwolnić tempo....
..........
A Ty Boże pilnuj mnie:D:D:D
Dziękuję

PS... WEŹ UDZIAŁ W TRUDACH I PRZECIWNOŚCIACH JAKO DOBRY ŻOŁNIERZ CHRYSTUSA JEZUSA....



czwartek, 22 maja 2008

Ech... nie wiem jak to bedzie.... BOŻE DAJ MI SIŁY!!! Potrzebuję ich...


Cała ja:)))
Wzniosłe cele...
Wzloty i upadki...
Czyli moje życie:)))
Ale wiem, że moja misja się udała:))))
:P
Gdyby wszystko kończyło się tak szczęśliwie:)
Phi:)... co ja mówię....to nierealne...
Ale to chyba moja wina...
Bo jeżeli stawiam sobie jakis cel to do niego darzę...
A reszta zostaje z tyłu....
hmm... gubię sie...
Ale przecież czasami warto się zagubić:)))
.........................................................................................................................................................................
No:P
Dzisiaj Boże Ciało....
Czas otworzyć oczy i zobaczyć jakim wielkim darem zostałam obdarzona...
Jak wiele zostało mi dane!!!!!!
Przydają mi się kazania w kościele:))))
:)))
Uśmiech jest lekarstwem, które każdy może sobie sam przepisać:))))
Dzięki Ci Panie za wszystko:)))
:)
Buziaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam:*:*:*:*:*


niedziela, 18 maja 2008

Wstań chodz... I uwierz:)

Czas w końcu coś napisać:)))
Majowo piękna pogoda:)))))
:)
Nie daję się złym podmuchom wiatru...
Chociaż nie jest łatwo...
Wierzę:))))))))))))
Mam nadzieje, że wszystko się już ułoży...
Ułoży na zawsze a nie na chwilę...
:)
Wczoraj byłam na zjeździe prezesów w Dubiecku:)
Było fantastycznie:)
Wspólna modlitwa:) Śpiew:)
I jeszcze pogoda dopisywała:))))
Za to dziękuję Ci Panie:D

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających:))))
:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

wtorek, 13 maja 2008

Już chyba nie wierzę....


Dlaczego tak jest...?
Ze raz jest cudownie, a raz okkkkropnie...
Zazdrość człowieka czasami nie ma granic...
A to boli bardzo boli.....
Nie potrafię tak o sobie znienawidzić...
NIEEEEEE
Ale dlaczego czasami nie potrafię wybaczyć....
Chciałabym żyć prawdziwie tak do dna!!!!
Tylko jak?????
Czy gniew musi przysłaniać nam cały świat...
Przestańmy....
Proszę......
A ja znów wierzę, ze bedzie dobrze..... że znów złapię dzień...
A tu zong..... nie ma nic....
Czasami mam tego dość....
Nie szukam pocieszenia...
Piszę co czuję....
A czuję...
Ech....
Proszę niech gniew odejdzie...
Niech słońce zaświeci...
Niech Bóg dopomoże...
Nie zmieniaj siebie w głaz
Zagubiona znów... Ech
A ja wtedy dogonię wiatr!!!!
.................
Boże proszę niech wszystko się ułoży.... tak bardzo pragnę.... tak bardzo

piątek, 9 maja 2008

Naiwna wiara? Dlaczego? Dam radę?


Ech.... Ten tydzień nie należał do najlepszych...
Najpierw pogrzeb dziadka mojej koleżanki...
Później znów....pogrzeb mojej koleżanki z klasy tatusia..
Ech....:(
Wierzę, że tak musiało być!!!!
Smutaśnie ale damy radę nie???
Tylko znów wszystko spada na mnie...
Bo....?
Dlaczego?
Nie wiem czy dam radę...
Ech.....
A w sobotę wszystko odreaguję:)
Będzie się działo:))))


PS. Dziękuję mojemu złotemu aniołkowi, ze był ze mną:))))) Oraz przyjaciółkom z klasy....:*:* One tez mi w tej misji pomogą... Mam nadzieje:* Buziam:*

niedziela, 4 maja 2008

Ja już wiem...



Jeżeli duma i zazdrość człowieka...
... jest większa od serca...
To..
Drugi człowiek dla NIEGO nie istnieje...
Niestety...
Ja to wiem...

A dla Ciebie Przyjacielu co jest najważniejsze?


niedziela, 27 kwietnia 2008

Może czas zacząc żyć?;-)



Ludzie chyba sami nie wiedzą czego chcą....
Ja też już nie wiem...
.........................................................................................
Każdy z nas dąży do tego aby być ideałem...
Zamiast do tego aby być sobą...
Czemu?
Po co?
Dlaczego?
Widzisz w tym sens?
...................................................................................................
Bóg dał Ci tylko jedną szansę!!!
Drugiej nie dostaniesz...
Miej nadzieje!!!!
Nie poddawaj się...!
...................................................................................................
Dorośnij nie ma ideałów!!!
Zatrzymaj się...
Życie ucieka...
A MY coraz częściej sie w nim gubimy;-)
Możesz być tylko sobą...
;-)
Sięgaj gdzie wzrok nie sięga...

piątek, 25 kwietnia 2008

Nowe szanse... Szukam:))))


Czasami buduje się coś bardzo długo....
A tak łatwo to zburzyć... w ułamku sekundy...
(....)
Każdy dzień przynosi nowe szanse...
(....)
Czasami słowa to za mało....
(...)
Uśmiechnij się uśmiechem dziecka i ciesz się małymi sprawami....
(...)
(...)
Co tam u mnie? Raz lepiej raz gorzej:))) Jednego dnia wszystko się burzy.... a kolejnego dnia wszystko jest boskie fantastyczne.... I tak w kółko:)

PS:) Ja wyruszam dalej za szczęściem:))) (za tym aniołem):)))
Buziole:*
Aaaaaaaaaa i dzięki za wtorkową impre:)))
Dobrze, że jesteście:)))

niedziela, 20 kwietnia 2008

......


Jeżeli raz straci się do kogoś zaufanie...
Trudno je odzyskać...
Choć bardzo się tego pragnie....:((

środa, 16 kwietnia 2008

Ja jeszcze zatańczę na deszczu:)))


Czasami zabijamy w sobie to co jest najpiękniejsze ...
przez zazdrość... pychę i egoizm...
Czy to wszystko jest tego warte??
(.......)
Czasami tym ranimy innych...
I to bardzo...
Ech...:)
Nie zamieniaj siebie w głaz...
Żyj prawdziwie....
Odnaleźć się!!!! Damy radę:))

PS... Chora...

niedziela, 13 kwietnia 2008

Coś tam... aaa nieważne


Hmm...:))) Wiosna świat się zieleni:)))
Śliczna pogoda:)))(no dziś się już troszkę popsuła:P)
(....)

Wiem, ze ludzie są do kochania... ale jak kochać kogoś kogo się nie rozumie...
Mówi jedno... robi drugie... Ech...
(...)

Jestem owcą Pana...
Zagubioną?
Odszukaną?
Wędrującą z tłumem?
(...)
Pan jest pasterzem Moim.....:)))
Boże mocno trzymam Cię za rękę....
Aaaaaaaaaaaaaa i nie licz, że JĄ puszczę

PS... Dzięki Wam za wszystko:*:*:*

niedziela, 6 kwietnia 2008

Zmiany...:* w serduszku:)


Ostatnie spotkanie KSM-u dało mi troszkę do myślenia:)))
Zmieniło "coś" w moim życiu....
Hmm... modlitwę....
Myślę, że teraz jest pełniejsza....
No i co by tu dodać:) AMEN:)

Gdy ktoś obedrze nas z piór sensu życia...
połamie skrzydła wolności i radości...

czujemy się jakby wszyscy odeszli...

jakbyśmy zostali sami...
pośrodku mroku i ciszy...
wśród własnych krzyków i łez...
lecz nie zapominajmy o tym co nadal mamy...
o ludziach co nadal nas kochają... potrzebują...
o miejscach wciąż na nas czekających...
i o tym ile jeszcze pięknych rzeczy się wydarzy...
ile lotów wśród błękitów i promieni słońca...
Więc każdego ranka spróbujmy choć na chwilkę unieść się w górę...

oderwać się od ziemi i zatopić w wolności...

Gdy skrzydła nas wciąż bolą... nie bójmy się poprosić o pomoc...

jeśli będziemy czegoś naprawdę pragnąć...

osiągniemy to wcześniej niż się spodziewaliśmy...

A więc odkurzmy nasze szydła z pyłów bolesnych wspomnień...
nabierzmy wiatru nadziei... poczujmy ciepło promyka wiary i wzbijmy się wysoko...
wysoko w błękicie zatopmy nasze ręce...
otulmy chmury marzeń...
...i z podniesioną głową lećmy ku słońcu...

naszemu największemu marzeniu...
...nawet gdy oznacza ono tyle co dla Ikara
...

PS.Dobrze, że jesteście:***

wtorek, 1 kwietnia 2008

...............

"Coraz więcej wkoło ludzi
O człowieka coraz trudniej"

Może to tylko zwykły oksymoron....
A może to jest "rzeczywistość"



PS. Czasami brak słów i zimny wzrok sprawia większy ból niż cisza odbijająca się od ścian........


środa, 26 marca 2008

Wzbijam się i upadam... wątpię


No więc co do rodziny to nie wiem...
Ale wiem, że te święta nie były najlepsze...
............................................................
Ale w serduszku Jezus zmartwychwstał:)))))))
Może nie jedna jeszcze łza spłynie zanim wszystko zrozumie...
Ale może ja nie chce zrozumieć...
Dlaczego ludzie ranią... a ranią nawet Ci najbliżsi....

Chciałam już dawno opublikować wiersz na moim drugim blogu... no cóż nie wiem czemu nie mogę więc publikuję GO tutaj:))))




Mówię do ciebie szeptem...
... bo wiem jak bardzo ranią słowa...
Kocham Cię milczeniem...
... bo nie możesz być mój...
Dotykam Cię ukradkiem
. .. nie chce abyś zobaczył co jest w moich oczach...
Powiem Ci szeptem.. ze... ze ja...
Ja się Ciebie wyrzekam....
.... tak będzie dobrze...
Mam nadzieję, że to nie przepaść...
... to wzbicie do góry...
i szybowanie...


wtorek, 25 marca 2008

.....:(


Hmmm.... Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu...
chyba tak....:(((
niestety

niedziela, 23 marca 2008

Wesołych Świąt anioły!!!!



Chciałabym życzyć Wszystkim Wesołych Świąt.....
zdrowia szczęścia....
pomyślności...
oraz Opieki Bożej!!!
Aby Zmartwychwstały Chrystus wlał w was ogrom nadziei
Wiary i miłości...
Wesołego Alleluja:***
Buzki

poniedziałek, 17 marca 2008

Smutki zostawiam za sobą:D

:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:D

niedziela, 16 marca 2008

Kim jestem... Wiesz?

Ja już chyba sama nie wiem kim jestem...

Jasne człowiekiem.. przecież nie ufo...
Czy naprawdę tak łatwo mnie ocenić?


Słowa unoszone wiatrem

W stronę nieba
Które tkwi gdzieś w nas ....

Przeprosiny, prośby i błagania..
Tysiące szeptów
unoszone do Jednego celu...
Wierzysz w to co mówisz?
Nie wiesz, że słowa ranią?
Ja wiem....



środa, 12 marca 2008

Miej nadzieję.... Kocham:)


Hmm... No więc... raczej nie ma szans abym pojechała na Zjazd Młodych do Krosna...
Tak bardzo chciałam.... Chciałam spotkać tam moje aniołki... które tak bardzo kocham!!!
... Ale wierzę, że jakoś się uda:)))))))))))



PS... Tak na boku to niektórych ludzi nie rozumiem...
Hmm... Czy nie można być blisko zawsze...?!?
:(((((((((((((

niedziela, 9 marca 2008

"Jeżeli Bóg z nami to Kto przeciwko nam''


Hmm...tyle się wydarzyło...
Myślę, że teraz jest czas abym skierowała swoją głowę w stronę dobra...
... odwróciła ją od dziejącego się zła...
Jak to mówi Paulinka(Usi) " Jeżeli Bóg z nami to Kto przeciwko nam''
V Niedziela Wielkiego Postu... pora uwierzyć i wyjść z grobu swoich nałogów...




PS...:)) Bardzo dziękuję s.anioł... za to bardzo ciepłe słowo, które do mnie skierowała:))))))))
Idziemy dalej...(mocno trzymam Twoją dłoń):))))))))))))))))
Tulę mocno!!!!!!!!:***

środa, 5 marca 2008

......

Czy nie sądzisz, że rzeczywistość, która nas otacza jest okropna?
Ludzie są słabi... szybko rezygnują... poddają się...
Nie szukają rozwiązania tylko jakby to powiedzieć "mają czarne myśli"
A jeżeli Ty chcesz im pomóc... mówią "Ależ jesteś naiwna takie życie żyletka to przyjaciel... lepszy od człowieka"
NIE NIE NIE NIE...
To ty kierujesz swoim życiem... nie ktoś inny...
Czy życie w cieniu innych naśladowanie ich to jest Twoje życie?
Czy chcesz tak żyć?
Sorrka... musiałam to z siebie wyrzucić bo taka prawda...
Może czas się zatrzymać przemyśleć sobie bieg swojego życia co?
........
Chyba, że stanie w cieniu innych jest ci na rękę....
Karty rozdane...
Grasz ze mną o lepsze życie?


PS... Nie wierzę w to, że żyletka to przyjaciel... to wróg!!!
A naiwna bywam... i wcale się tego nie wstydzę...
Buzka....

piątek, 29 lutego 2008

Bóg jest nie widzę Go ale czuję...


Hmm...! Co tam u mnie? Jakoś sobie żyję...:D
Szkoła... ona... no cóż staram się zachowywać się "normalnie"...
Nie za wiele mogę powiedzieć bo ona... zamknęła się w sobie z wesołej dziewczyny zamieniła się w zamyśloną... smutną kobietę... No ale Bozia nad nią czuwa a ja jestem blisko... przynajmniej się staram:)


Teraz dotknęło mnie coś innego...
upartość innych ludzi...
A w szczególności jednego człowieka który nie chce uwierzyć!!!
Nie wiem... broni się przed tym...
Nie wszystko uda się wytłumaczyć nauką... uwierz...
Pamiętaj... Bóg jest nie widzę Go ale czuję...
Znajdz w sobie tą iskierkę nadziei jak nie w sobie to w drugim człowieku:))))

Nie oglądam się za siebie,
odchodząc, wiem że robię dobrze.
Czasami trzeba upaść,
by odrodzić się na nowo.


Za późno już by przeszłość odwrócić,
za późno by znowu zawrócić,
trzeba zapłakać za tym co łatwo się kończy,
znaleźć sens istnienia na nowo.



PS. Dzięki wszystkim wielkim ludziom... moim złotym kochanym aniołom... I Tobie:))) dziękuję:*

sobota, 23 lutego 2008

Czy wystarczy być?!?


Czy ktoś kiedykolwiek pomyślałby, że braknie mi słów.. a zabrakło... nie wiem co zrobić... wszyscy na mnie liczą a ja nie wiem czy dam radę... boję się!!!
Oni myślą, że mam z nią dobry kontakt, że Jej pomogę a ja boję się konsekwencji...
Ja już nie wiem... ale nie poddam się bo nie można jej teraz tak zostawić o nie!!!
W końcu moje motto brzmi "ODWAGA NIE POLEGA NA NIEODCZUWANIU STRACHU LECZ DZIAŁANIU PRZECIWKO NIEMU"
Jak pomóc odzyskać sens.. komuś kto już nie wierzy
Czy chwila mojego uśmiechu już się skończyła?
:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( czy już wszystko się zawaliło?
A może wystarczy tylko BYĆ!?!

niedziela, 17 lutego 2008

Zachodzące słońce!!! Siła uśmiechu:*

(....) Do naszego hospicjum przyjechała mała kruszynka, nie widziałem jej z bliska miałem zobaczyć ją jutro przy śniadaniu. Kiedy rano poszedłem zanieść jej śniadanie, przystanąłem w progu zdumiony. Na łóżku leżała mała uśmiechnięta piegowata dziewczynka! Byłem zdziwiony bo szpital jej raczej miejscem płaczu!
- O jajeczka na miękko! Bułeczki!- ucieszyła się dziewczynka
- A ja jestem taka głodna od wczoraj nic nie jadłam! Wiesz ja muszę jeść powoli bo jest mi nie dobrze więc może przeczytasz mi "Muminki" żebym Cię słuchała i jadła wolniej
Zaszokowany zacząłem czytać...
_ Skończyłam! Szkoda- westchnęła - A może resztę przeczytasz mi przy obiedzie?
- Oczywiście! Chcesz to ci przyniosę jakieś inne "Muminki"
- Naprawdę? Ojej dziękuję- oczy Kasi zajaśniały i zasnęła
Dobrze wiedziałem że dziecko umiera
(...)
-O pada śnieg!-ucieszyła się dziewczynka
- Powiem Ci coś w tajemnicy!
Dziewczynka przysunęła się do mnie iiii
- Bo ja... ja niedługo umrę... wiesz?
- Tylko nie mów mamie nie chcę jej martwić! Bo ona chyba nie wie cały czas powtarza " nie mów tak! Wyzdrowiejesz!
- Nie powiem- obiecałem w oczach miałem łzy....
- Opowiedz mi coś:)
- Bajkę?
- Nie opowiedz mi o tym jak umrę i pójdę do nieba.... Jak tam jest?
Zacząłem:
- Będzie można lepić bałwany- mówiłem a serce płakało
- A w lecie będziesz pływać i opalać się. Będą tam zwierzaki!
- Twoje niebo bardzo mi się podoba- powiedziała na koniec - i właśnie tam pójdę
(...)
Przyjechała matka Kasi! Było gorzej!
Ale gdy dziewczynka się obudziła ąmiała się i żartowała byłem pełen nadziei... Ale panie profesor powiedziała, że taki stan nazywamy zachodzącym słońcem! Jeżeli ktoś jest pogodzony ze śmiercią, tak to jest to właśnie wydarza się jakaś godzinę przed zgonem...
Organizm zbiera resztki energii!!! Jej mama wyszła więc wszedłem ja
-Nie zapomnę o Tobie Słoneczko- wyszeptałem
Ona trzymała mnie mocno za rękę... ale jej uścisk zelżał! Ale ja jeszcze długo trzymałem jej dłoń aż zrozumiałem, że ona jest we swoim niebie!!!!


Zastanawiasz po co to pisze?
Po to abyś ty tak jak ja zrozumiał, że choć nie masz tych 8 lat i możesz żyć dłużej... i że twoje cierpienie może być mniejsze z większą siłą uśmiechu!!
Ten tekst to nie bajka to fragment z gazety!!! To jest rzeczywistość te wszystkie łzy były prawdziwe!!
Ja czytając to płakałam!!!! Nad tą małą ośmioletnią dziewczynką i nad sobą...
Nad sobą bo choć coś mi się nie układa ja mam czas przynajmniej tak mi sie wydaje aby to naprawić....Bo chcę mieć rzeczy który nigdy nie będą moje....

PS. Idziemy dalej!!Wszyscy razem!!! Kocham:* Bo czas uśmiechnąć się uśmiechem dziecka... i cieszyć się małymi sprawami:)

piątek, 15 lutego 2008

Przebaczenie... Lepsze jutro?


Przebaczenie jak wielką siłę ma to słowo...
To słowo zawiera w sobie tyle cierpienia... czasem nienawiści...
Czy trudno jest wybaczać?
Na pewno nie przychodzi to z łatwością...
... jak wybaczyć komuś kogo się kocha... kocha a w myślach nienawidzi...
Ja przebaczam! Dlaczego? Bo mniej boli...
Nadal boli ale mniej...
Ale dlaczego ludzie ranią... przyzwyczajają sie do wybaczenia...
A może czas zawalczyć!!! Zawalczyć i wygrać!!!
Wygrać walkę z szarą zakłamaną RZECZYWISTOŚCIĄ...
Obojętność kochanych przeze mnie osób bardzo mnie rani....
Wybaczam... bo to jest wielka moc a dla mnie to recepta na lepsze jutro!!!


Idę dalej... ze spuszczoną głową... Zaczynamy walkę z rzeczywistością...

wtorek, 12 lutego 2008

Zagubiona.... Potrzeba rozmowy!!!

Witam:* Piszę... bo sama nie wiem co czuję...
Troszkę się pogubiłam... jest lepiej... powiedziałam co czułam iii ulżyło mi...i to bardzo!!!
Czy jej pomogłam nie wiem... ona nadal cierpi ja razem z nią bo w końcu jak tak można traktować człowieka?
Chciałabym porozmawiać z kimś... Ale z kim? Z kimś kto chociaż spróbuje mnie zrozumieć...
Może mówię nie do rzeczy ale to przez gorączkę... chora jestem:P
Niby nie boję się słów... zawsze powiem to co myślę... ale dlaczego słowa tak ranią (nie chodzi o słowa skierowane pod moim adresem) dlaczego ja muszę we wszystko się tak angażować!!! Chciałbym sobie choć raz odpuścić...




PS. Jest lepiej ale smutek nadal swą muzykę gra w mojej duszy...

niedziela, 10 lutego 2008

A w oczach małe krople łez...


Tak jestem zła... walczę o szczęście innych... i co z tego nic... nic mi nie wychodzi.....
Muszę z kimś pogadać....



To było pisane pod wpływem emocji które teraz już troszkę opadły!!! Zle mi... serduszko boli....
Ale muszę wziąść swój krzyż na siebie!!! Muszę!!!
Zagubiona w bezsilności... idę dalej....

środa, 6 lutego 2008

Wielki post...! Koniec czy początek?


Wielki post!!! I co dalej?
W piątek zaczyna sie droga krzyżowa... Ale jak ją przeżyć?
No i gorzkie żale... ale będę śpiewać=)=)
W piątek młodzież obstawia drogę krzyżową.... No więc ja też!!!
Dostałam tekst w sam raz dla mnie!!!
Hmm... a co tam napiszę wam tą część która weszła mi do głowy na maxa!!!!!:)
''Panie, pomóż mi wstać! Nawet wtedy, gdy już ja już sie poddałam. Pokaż mi ludzi, którzy pomogą mi wstać, i którym ja pomogą, gdy upadną. Pomóż mi iść za Tobą każdą drogą, którą
mnie prowadzisz!!!''

Pasuje... Hmm... Znów nic mi się nie układa... =( Ale idę dalej! Ale czy do celu?

piątek, 1 lutego 2008

Coraz częściej... wątpie??!!?

Teraz już wiem... nie jest łatwo mówić TAK kiedy wszyscy mówią
NIE!
Teraz już wiem, że nie wszystko proste jest...
Mam ochotę się poddać przestać walczyć... bo mam dość...
Ale nie potrafię tego hmm 'olać' powiedzieć, że to mi lotto!!!
Ale jak poradzić sobie... w bezradności...
JAK?


Wzbić sie wysoko!!!
Bardzo wysoko...
Ale upaść bezboleśnie
Niemożliwe


PS. Hmm... wątpię....

środa, 30 stycznia 2008

Smutek przeplatany radością..:(


Dzień jak co dzień...ciężki... męczący... ale także szczęśliwy bo dowiedziałam się, że jestem ciotką
(w końcu)...:P:P
Dziękuję Ci Boże!!!:*********
Tyle się w moim życiu dzieje a ja nie wiem jak spowolnić tą "bieganinę"..
gubię się...
Przeczytałam ostatnio słowa które zapadły mi w pamięć
"Bo cała mądrość życia to umieć czekać i mieć nadzieję"
Staram sie te słowa wpleść w moje życie... No ale jest mi trudno... łapać tak ulotną nadzieję...
... Dzień jak co dzień....

czwartek, 24 stycznia 2008

Pokaż na Cie stać.... Zaufaj sobie:***


Dzisiaj już wiem, że nie da się wymazać ubiegłego roku z pamięci...
Tych wszystkich wydarzeń....
Smutków...
Radości...
Chociaż chciałabym... zmienić wiele rzeczy...
.... bardzo wiele...
Rozwiać chmury... mgłę oraz niepewności z mojego życia...
....
NIE!!! Nie wybieram nowej drogi podążam tą sama... tylko chciałabym nie wahać sie gdy zobaczę
rozdwojenie dróg... Chciałabym stanąć na ziemi pewnym krokiem....
Czy mi się uda pokażę życie... czas...
Ale mam wiarę.... a czy wystarczy sił?...
Czy nie zniechęcę się po upadku... który może nastąpić?
Myśłę.... że NIE!
Mam nadzieję, że KTOŚ pomoże mi wstać!!!
A tak ogólnie to prowadzi mnie niewidzialna i mocna ręka Stwórcy...
Ale czy trzyma wystarczająco mocno???


PS Pozdrawiam buziole....... A teraz do dzieła.....:P:P:P

wtorek, 22 stycznia 2008

Czasami trzeba zaczekać na nadziei głos... Czekasz ze mną?



Szukając obrazków na bloga... trafiłam sie na notkę, której tytuł brzmiał Bóg nie istnieje !!! Szczerze mówiąc... troszkę mnie to zraziło... bo jak można tak mówić?
Przeczytałam notkę do końca i powiem, że miałam mieszane uczucia....

Fakt, ta dziewczyna miała problem... ale czy to powód aby pisać takie rzeczy?
..... nie wiem.... Ja jak mam problemy to po prostu płacze i to mi pomaga...
Jeżeli jestem już naprawdę zła to nie rozmawiam z nikim.... siedzę myślę... czasami pomaga...
Ale najbardziej pomaga mi rozmowa... jeżeli sie wygadam... czuję sie lepiej... Nie mówię, że łzy są mniej gorzkie... ale pomaga...
A Bóg istnieje!!! Nie widzę Go ale czuję!!! Czuję jak prowadzi mnie swoją niewidzialną ręką przez życie!!!
Tak uważam ja!!! A co ty o tym myślisz?


PS Pozdrawiam buziole... Za namową moich kochanych przyjaciół zaczełam pisać wiersze... to jest link do strony www.szalonapozytywnie2.blog.onet.pl :):):) buziak

sobota, 19 stycznia 2008

Brak sił... brak nadziei.. łzy:(((


Ludzie wypowiadają tysiące słów...
... które dla nich nic nie znaczą...
... a ja jak słodka idiotka wierzę w to... i co z tego mam?
... gorzkie łzy...
.... utratę sił....
.... utratę nadziei...
....Mam dość!!!!! Rozumiesz mam dość kłamstw!!!
.... Brak sił!!! Czy to chwilowe?

Milczysz. Bo myślisz, że tak jest dobrze.
Nie zdradzisz się z uczuciami.
Myślisz, że nie zranisz?
Ranisz bardziej niż słowami.
Ta bliskość.
Byłam jej pewna.

A teraz zdumienie: jej brak.

W mej duszy blizny na wpół zagojone.
Rozdrapujesz ja na nowo.
Z satysfakcją patrzysz na mój ból.
Cieszy cię to?

czwartek, 17 stycznia 2008

Od nich uczę się żyć!:****


Jak to dobrze mieć kogoś komuś się ufa... komu można się wygadać... wyżalić
Jak dobrze...
A ja dochodzę do tego, że mam takie osoby...
:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
Sylwuś... to ze na Tobie mogę polegać to więcej niż pewne:P(pozdrawiam)
Beatka... zawsze masz dla mnie stronę pozytywną
Kinia.... zawsze mnie pocieszy
Asiula... zawsze popłacze z mną
Dianka... zawsze powie coś co podniesie mnie na duchu
Kubuś... niesie pozytywną myśl
Madzia i Jowitka.... zawsze mnie rozśmieszą
Gosia... wiem, że mogę na Tobie polegać
Paulinka(usi)... zawsze masz dla mnie jakoś radę:P
Ada... dziękuję za wszystko
Izunia... za to że jesteś!!!
Marcinek... zawsze mnie pocieszy
Albert... jak to powiedziałeś " każdy jest aniołem ale nie po każdym to widać":*
Braciszku... na Tobie też jasne:D:D:D
Monika N... za to że jesteś:P
Tatuś... za Twój uśmiech, który daje pozytywną myśl...
Mamuś... za wszystko...
Przepraszam jak o kimś zapomniałam... na pewno noszę Go w serduszku... Buziaczki
Aaaaaaaaa i jeszcze x.Mirkowi, za to, że uczy mnie "pokory" i pokazuje drugą stronę problemu..:) ale On i tak tu nie zaglądnie:P
Ale pozdrawiam.... WSZYSTKICH


poniedziałek, 14 stycznia 2008

Życie to labirynt...!!!

Rozmawiając dzisiaj przez tel z ***** doszłam do wniosku, że powinnam czerpać z życia to wszystko co mi daje!! Bo życie jest krótkie a większość chwil przecieka mi przez palce...
... że gubię się w życiu....
...że za chwilę obudzę się z jedną nogą w trumnie!...
.... i co dalej???...
Czy dostanę sie do upragnionej szkoły?
Czy zdam maturę?
Czy pójdę na wymarzone studia?
Czy jeszcze pokocham aż tak mocno???
... Życie jest chyba nieustanną wędrówką... przez labirynt:((
Ale trzeba żyć!!!! Niewolno się poddać!!!!
NIE nie nie nie nie nie nie....!!!
Boję się w życiu takiej chwili może nawet ułamka sekundy, że wszystkie moje złe uczynki przelecą mi po miedzy oczami... że będę żałować.....
Boję sie, że nie będę wiedziała kto jest mi przeznaczony...kogo kocham...:(((
A co się dzieje teraz w terazniejszości...
Mam zakaz wychodzenie wieczorami z domu... po ostatniej bójce która była w Kramarzówce...
No iii dlatego jestem teraz w domciu:)))))
Ale i tak cieszę się życiem:):):):):)


Oddaj tchnienie życia
Znajdź nadzieje
Poczuj się jak młody ptak
Który uczy się latać
Upadek nie oznacza śmierci

Lecz kolejną próbę
Na którą musisz się zdać
Nie przekreślaj wszystkiego
Nie w tym sens życia tkwi
Ale w realizacji marzeń

Dążeniu do celu.
Człowiek pełen optymizmu
Cieszyć będzie się

Na łożu śmierci powie:
„Wiem że tak właśnie miało być”
iii
i zaśnie z uśmiechem na twarzy, z wiarą w sercu..



PS. Buziaki..




niedziela, 13 stycznia 2008

Anioł... odpisał:**


Ojejku tyle się wydarzyło... dobrego i złego...
...... może nie będę tego opowiadać:))))
No więc ocenki wystawione... nie do końca jestem zadowolona...:(((( ... będzie lepiej...
Ferie... hmmm jakie plany? Jeszcze nie wiem!!! Ale na pewno chcę odwiedzić lodowisko:)))
A resztę pokaże czas... no i już nie długo zostanę ciotką.... Normalnie ciotka Agnieszka:))))))
Super!!!!!
Wszystko się na razie układa:))))))
Anioł odpisał na list w tym liście dał mi...siłę... uśmiech... iii nadzieję:))) Dziękuję...:******** I pozdrawiam Cię kochany serdecznie:P
No to chyba kończę bo muszę mykać do kościółka... Buziak:*

Dojść można wszędzie
Po cudzych śladach
i słowa jak błędy powtarzać
i za cudzym cieniem bez końca gonić
Rzucając swe myśli na wiatr
Mnie ta gonitwa
Nie bardzo martwi
Więc wole to innym zostawić

Tam gdzie nie ma już dróg
szlak przetrę swój do celu
tam gdzie nie ma już dróg
stanie mój drogowskaz
Możesz spotkać mnie tam
gdzie serce gra dla duszy
gdy cię zmyli trop
i zgubisz krok wtedy
serca cichych nut posłuchaj

Tam bez pośpiechu trafie do siebie
bo po co gdzie indziej iść - nie wiem
Ze sobą w zgodzie
Pierwsza jedyna
zdobędę swój ląd - wbije maszt!


Będę tam
gdzie nie był nikt
jeśli też odważysz się
znajdziesz sposób tak jak ja


PS. Tam gdzie nie ma dróg stanie mój drogowskaz.... Pozdrawiam... Buzka

wtorek, 8 stycznia 2008

Natłok myśli...:(((


To był trudny dzień... Chciałabym napisać co się stało... ale nie mogę obiecałam Jest mi ciężko.... Ale nie mogę sie zatrzymać... życie mi na to nie pozwala... Czy to minie? "
Dlaczego tak w życiu się dzieje
?
Dlaczego czasem mam mało sił...
Mało sił, żeby iść dalej.
Nagle wszystko sypie się
Zmienia się Twój kierunek myśli
Dlaczego tak się dzieje?
Proszę odpowiedz mi!
Już dłużej nie wytrzymam.......

Nie zniosę tej niepewności.
Za dużo spraw na głowie

Które spadły tak nagle

Za szybko.

Chciałabym, żeby czas stanął w miejscu
Stanął choć na chwilkę

Na kilka minut

Żeby...
Pozwoliłby wziąść głęboki oddech.
Oddech szczęścia i spokojnego życia.


PS. Anioł nie odpisał na list.....