piątek, 21 listopada 2008

W końcu to napiszę...

Świat jest dla mnie bardzo dziwny...
Gdy już wszystko się powoli układało... nagle jedno wielkie BUUUMM...
Zburzone...
Znów nie jest dobrze...
Znów z tata źle... znów wszystko zepsuł...
Niszczy moją miłość do niego... moją wiarę w siłę krucjaty....

Ech... ;/

A ja znów udaję, ze jest ok...
Po co komu cudzych kropel deszczu szept....Lepiej nie mówić nic.. [!]


Hmm.... w tym wszystkim chyba moja wiara w Boga sie wzmacnia....
kocham go jeszcze mocniej...
Jeszcze silniej trzymam jego dłoń...

Jedna dobra wiadomość w tym wszystkim...

a jednak Ufam Ci... :]

musiałam to napisać... ulżyło mi

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Pamiętaj Aguś, że nasza moc w słabościach się doskonali. Musimy przetrwać na pustyni i dążyć do wzmocnienia naszej wiary.

Ściskam.
Szczęść Boże!

Aga. pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

..wiesz, dziś mogę napisać to samo co Ty...dokładnie ten sam problem...tata....ech...tylko że zamiast ,,świat jest dziwny", u mnie pojawiło się stwierdzenie, że świat jest trudny...zycie jest trudne...ale zaczęłam sobie tłumaczyć...Paulina, ty znasz wiesz dlaczego życie jest trudne, dlaczego jest tak a nie inaczej-bo On tak chciał, to Jego plan, On wie co robi-dlaczego więc pojawiają się u ciebie te pytania skoro dobrze wiesz, znasz na nie odpowiedź...
Tak, życie jest trudne-ale znowu porównałam to ze szkołą- wkładam wysiłek by nauczyc się danego materiału...pracuję...a gdy potem dostanę dobrą ocenę, moja praca zostanie doceniona-czuję satysfakcję i zdaję sobie sprawę z tego, jak dobrze jest umieć...tak jest i w życiu-każdego dnia uczymy się czegoś nowego, cennego...każdy dzień daje to nowe doświadczenie, czasem lepsze, czasem gorsze, bolesne...

czasem jest to wszystko dla nas bardzo trudne...Ty to wiesz, ja to wiem...i zastanawiamy się jaki w tym sens

...wiara...nadzieja...miłość...-ttylko albo aż....stać mnie na to? odpowiedź znasz... hmm...no więc nie pozostaje nic innego jak wierzyć...mieć nadzieję...i kochać...

będzie dobrze:* głowa do góry:*

sylwia pisze...

:) masz w sobie siłę i wiarę, jakiej innym brakuje...
każdego dnia jesteś bliżej Niego :) szkoda by było się teraz poddać, prawda? siostra, ja w Ciebie wierze :)
no i koooocham mocno :*:*