niedziela, 13 lipca 2008

Lęk.... WSZYSTKO MOGĘ W TYM KTORY MNIE UMACNIA

No i po Oazie:-)
Było fantastycznie:-)))
Bardzo mocno to wszystko przeżyłam:-)
Chcę wiele zmienić w swoim życiu gdyż wybrałam Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciele jako kierowcę mojego życia:-)
BOJĘ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!
Boję się zmian....
Reakcji otoczenia.....
NA dodatek opuszcza Mnie KS.MIREK dzięki któremu byłam na oazie na którego mogłam liczyć....

Boję się, że przez to wszystko runie cały nasz ruch parafialny.....
Ale nie tylko dlatego.... Bo gdy ja miałam jakiś problem mogłam na niego liczyć.... na szczerość i ciepło.... a teraz boję się, że zostanę sama a mam tyle do zmienienia.....
Boję się, ze nie dam rady...
Mam nadzieje, ze to wszystko ma jakiś sens....
Ze Moja oaza miała sens....

Bo podobno strach nie pochodzi od Boga tylko od szatana.....

Na samych początku wielkie schody....

Boże proszę daj siły!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja tego potrzebuję!!!!!
Dlatego z dniem 13.07.2008 rozpoczynam moje rekolekcje życiowe a za kierownicą Pan:-))))

A ks. Mirkowi życzę szczęscia na nowej parafii.... i mam nadzieje, ze o mnie nie zapomni....
.........
Dziękuję:-*

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

tak, teraz dopiero tak naprawdę zaczynają się prawdziwe rekolekcuje...
moja rada-nie chciej zmieniać zbyt duzo od razy, bo chcąc wiele, nieraz nie zyskamy zbyt wiele...lepiej pomału...stopniowo:)
tęsknie...

Anonimowy pisze...

Kochana Agnieszko, nie martw się na zapas. Najważniejsze, że masz cel!!! A reszta ; zaufaj Panu!!! To prawda lęk pochodzi od podszeptów szatańskich. Ja zawsze jestem do twojej dyspozycji. Jeżeli chcesz śmiało "wal do mnie jak w dym" pomogę jeśli dam radę. Pozdrawiam cię serdecznie i pamiętam w modlitwie przed tronem Jasnogórskiej Pani. Bo nie wiem, czy ci mówiłam, teraz pracuję w Częstochowie. Codziennie o godz. 7.30 jestem na Mszy św. przed Cudownym Obrazem naszej Matki. Tam też powierzam wszystkie prośby i podziękowania. Jestem z tobą :):):):):)

sylwia pisze...

strach zawsze dodaje odwagi. śmieszne, bo sprzeczne. ale prawdziwe. Ks. Mirek Cie nie opuszcza. On tylko opuszcza Twoją parafie. człowiek, który raz oddaje swoją miłości, nigdy nie zabiera jej ze sobą spowrotem. zapamiętaj to sobie :) tulę mocno.

Anonimowy pisze...

Ciesze się ze Ci sie podobało ;**

Anonimowy pisze...

Uszy do góry łobuzie, będzie dobrze;)