piątek, 30 listopada 2007


Andrzejki były super!:) przeszła mi trochę ta moja wielka załamka:(Stało sie także coś bardzo strasznego ale... narazie nie chce o tym rozmawiać(pisać):):) Wracając jeszcze do tego tematu o przyjażni to... wiem, że ja nigdy nikogo nie zmusze do przyjażni ale to bardzo boli jeżeli ktoś kogo uważasz za przyjaciela traktuje Cię z obojętnością iii gniewem!!! To boli!!! Wiem, że jestem człowiekiem ale dlaczego tak bardzo kruchym tak bardzo czułym na ból dlaczego? Boże postaw na mojej drodze ludzi którym mogę zaufać!!! Których pokocham:)!!!!! A ja serdecznie pozdrawiam i przesyłam dużoooooooooo buziaczków TRZYMAJCIE SIE:*:*:*:*

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Super blog. :):*

Anonimowy pisze...

bardzo Ci współczuję, że musiałaś przeżyc tak straszna sytuację... a co do przyjaźni... Jezus nakazuje miłować nieprzyjaciół. Mimo, iż ktoś traktuje Cie z obojętnością, to jednak musisz go kochać i okazywać tą miłość. I mimo, iż to boli, to jednak konsekwencje tego są naprawdę warte tego cierpienia. A jesteś kruszynką czułą na ból bo po prostu masz serce, które kocha:)i które oczekuje tego samego. Miłości. czasem dostajemy po twarzy, ale trzeba ZAWSZE pamiętać i mieć świadomość, że Bóg mnie kocha!! wtedy jest łatwiej :) tulę cieplutko:*

Anonimowy pisze...

heeej, nie podpisało mojego komentarza, co to ma być... :P pozdrawiam jeszcze raz:*

Aga. pisze...

:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)):):):):):):) Dzięki za komentarz:P pozdrawiam:) Bużka